Kultura (zlecania) gwałtu

Wyjechałem z Polski na tyle dawno – a po tym wyjeździe przestałem też zupełnie oglądać polską telewizję, oddalenie odcięło mnie dobrze od brukowego Internetu w języku polskim – by do niedawna żyć w błogiej nieświadomości, że istnieje w ogóle taka celebrytka Dagmara Kaźmierska. Dowiedziałem się o niej i naturze jej kariery w social mediach i telewizji, kiedy taki rozgłos osiągnęły materiały na jej temat opublikowane przez serwis Goniec.pl.

Madame Dagmara

Najlepsze jest to, że nie było to nawet dziennikarskie śledztwo w prawdziwym sensie tego słowa – nie było trzeba aż tyle. Reporterzy serwisu przeczytali po prostu akta sprawy, w której Kaźmierska została przed laty skazana. Sprawy, o której – że taka miała miejsce, i że po niej zapadł wyrok skazujący – wszyscy wiedzieli. Akta, do których dziennikarze serwisu bez problemu się dostali, bo żadną tajemnicą objęte nie były.

Czytaj dalej