Gaza: co możesz zrobić?

Jeżeli od października ubiegłego roku nie możesz spać po nocach, obserwując ludobójstwo popełniane przez Izrael na palestyńskich mieszkańcach Strefy Gazy, ale nie wiesz, co właściwie możesz zrobić, żeby komuś pomóc, skoro nasze rządy albo nic nie robią, albo lepiej by było, żeby nic nie robiły, bo zamiast zachowywać się przyzwoicie wspierają Izrael – poniżej przedstawię kilka opcji realnego działania niosącego pomoc ludziom na miejscu.

Każdy może finansowo wesprzeć jedną z wielkich i uznanych organizacji niosących pomoc Palestyńczykom w Gazie, jednorazowo lub cyklicznie. Na przykład:

  • UNRWA – United Nations Relief and Works Agency, specjalna agencja Narodów Zjednoczonych powołana już w 1949 r. (jako jedna z pierwszych instytucjonalnych dzieci ONZ) do świadczenia systematycznej pomocy uchodźcom palestyńskim (prowadzi szkoły, szpitale, dostarcza pomoc humanitarną). Każdy grosz się jej teraz przyda – jest w poważnych finansowych tarapatach, gdyż Izrael i Stany Zjednoczone postanowiły ją wykończyć i zastraszyły już kilkanaście państw, by przestały jej przelewać pieniądze. Każdy może zrobić własną indywidualną darowiznę – tutaj.
  • World Food Program – Światowy Program Żywnościowy, prowadzony również pod parasolem ONZ, ma swoją zbiórkę skierowaną specjalnie na potrzeby Gazy – tutaj (przycisk DONATE).
  • Lekarze Bez Granic – Médecins Sans Frontières (MSF), niezależna medyczna organizacja humanitarna; są bardzo aktywni w Strefie Gazy i można ich wspierać – tutaj.
  • Medical Aid for Palestinians (MAD) – brytyjska organizacja charytatywna oferująca medyczną pomoc Palestyńczykom w Gazie, na Zachodnim Brzegu i w Libanie. Można ich wspierać – tutaj.

Widok tych wszystkich ciężarówek załadowanych żywnością, lekarstwami i materiałami sanitarnymi, które stoją na granicy i nie mogą wjechać do Gazy, może wywoływać zniechęcenie. Pamiętajmy jednak, że to zniechęcenie – „nic już nie ma sensu, nic nie działa, Netanjahu i tak dopnie swego” – to właśnie jeden z celów Izraela. Ciężarówki faktycznie stoją, ale nigdy nie wiadomo, kiedy i ile z nich jednak zdoła wjechać. Potrzeb w Gazie nie ubywa. Niektóre z przewożonych kategorii dóbr mają ograniczony termin ważności, więc jeżeli zbyt długo nie wjadą, trzeba je będzie, dla bezpieczeństwa odbiorców, zastępować nowszymi partiami, itd. Te pieniądze są potrzebne, nawet jeżeli część tej pomocy nie dotrze nigdy do celu. Niestety, na wojnie nigdy wszystko nie dotrze do celu. To nie jest uzasadnienie dla bezczynności.

Zrozumiałe jest jednak także to, że możemy też chcieć pomóc indywidualnym ludziom, którzy są w Gazie i np. próbują kupić coś, co jest bardzo trudno dostępne (a wszystko jest tam teraz trudno dostępne). Wolelibyśmy chwilowo to niż jedynie dokładać się do ładunków ciężarówek, które, póki co, i tak nie docierają do celu, podczas gdy w Gazie ludzie muszą za coś zapłacić, a nie mają czym.

Istnieje teoretyczne ryzyko, że gdyby do Gazy zaczęły masowo wpływać duże sumy pieniędzy, to spowodowałyby jeszcze większą inflację cen dóbr pierwszej potrzeby (podobno jedno jajko kosztuje w okolicach dolara – nie wiem, jak aktualna to jest jeszcze informacja), które da się tam jeszcze gdzieś znaleźć (ponieważ ich podaż jest tak niewielka) – co z kolei wykluczyłoby jeszcze bardziej z dostępu do nich wszystkich tych, którzy nie mają nikogo, kto by im dosyłał z zagranicy znaczne sumy pieniędzy. Myślę jednak, że indywidualne przelewy dwustu złotych czy euro przede wszystkim po prostu pomagają komuś zapłacić za coś niezbędnego do przetrwania kolejnych dni. Jeżeli masz do podarowania pół miliona, przelej to na którąś z trzech wyżej wskazanych organizacji.

W mediach społecznościowych zdarza się, że wbijają do nas ludzie, których nie znamy, ale utrzymują, że są w Gazie i proszą o pieniądze. Palestyńczycy wskazują też istnienie fałszywych zbiórek, które w rzeczywistości nie mają nic wspólnego z żadną pomocą dla Gazy. Na pewno pojawiają się oszuści, którzy żerują na sytuacji. Najlepiej wysyłać komuś, kogo już znamy, lub kierować się informacjami pochodzącymi od godnych zaufania osób dobrze zorientowanych.

Czym można w ogóle w Gazie płacić, oprócz gotówki, która już była w obrocie i w rękach gazańczyków? Nie wiem, ile terminali umożliwiających transakcje kartami płatniczymi działa jeszcze w Gazie, ale nie potrafię sobie wyobrazić, żeby mogło ich być dużo. Na pewno działa PayPal, choć nieoficjalnie. Sprawdziłem już z kilkoma różnymi osobami i z bratem wysłaliśmy tak pieniądze. Dotarły. W Gazie da się więc płacić PayPalem, jeżeli tylko obydwie strony transakcji mają działający telefon, miewają dostęp do internetu, no i aktywne konta na PayPalu. Powiedziałem, że działa on w Gazie nieoficjalnie, bo oficjalnie nie świadczy tam usług, ale gazańczycy miewają w tym serwisie konta pozakładane „w Izraelu”, w szeklach. Zgaduję, że część też w innych walutach, za pośrednictwem VPN lub założone dla nich przez kogoś przebywającego w innym kraju.

Możliwość elektronicznego otrzymywania pieniędzy i ich używania zależy więc od działającego telefonu, któremu udaje się przynajmniej czasem łączyć z internetem. Podobnie jak możliwość zadzwonienia po pomoc, po pogotowie, skontaktowania się z bliskimi, odnalezienia ich, przekazania światu informacji o tym, co się w Strefie Gazy dzieje. Telefon z internetem to więc sprawa życia i śmierci.

Nadajniki palestyńskiego operatora Paltel oberwały w bombardowaniach i jedyne co w Strefie Gazy działa, to izraelskie karty sim oraz elektroniczne karty esim. Każdy może kupić komuś w Gazie ten ostatni rodzaj karty. Jednej z potrzebujących osób w Strefie przekaże ją kolektyw Connecting Humanity. Prezentacja tej akcji dostępna jest tutaj. Można o tym też poczytać na Instagramie organizatorki, Mirny El Helbawi i kolektywu Connecting Humanity. Akcja Gaza Esims ma też swoją stronę internetową. Do wyboru są trzy sieci:

  • Nomad – pakiet regionalny Bliski Wschód (kod zniżkowy NOMADCNG)
  • Holafly – pakiet Izrael (5% zniżki przy użyciu kodu HOLACNG)
  • Simly – pakiet Palestyna

Instrukcje po polsku, jak z aplikacji tych operatorów pobrać kartę esim w postaci kodu QR, a następnie wysłać ją mailem kolektywowi Connecting Humanity, żeby ten podał dalej, przygotowała prowadząca instagramowe konto wkrainietajfunów tutaj i tutaj. Sam poznałem tę akcję dzięki jej informacjom właśnie (chociaż ja akurat na Facebooku).

Kiedy zaczęło wyglądać na to, że tym razem Izrael zamierza już dokonać ostatecznej zagłady Gazy, gazańczyków morząc także głodem, Palestyńczycy coraz częściej zaczynają prowadzić zbiórki na środki pozwalające na wyprowadzenie ich rodzin przez granicę z Egiptem. Środki potrzebne na takie przekroczenie granicy dla całej kilku- czy kilkunastoosobowej rodziny idą w wiele tysięcy dolarów (ponieważ, niestety, koszty obejmują „opłaty” uiszczane egipskim celnikom i wojsku). Zbiórki prowadzą ich krewni i przyjaciele za granicą, którzy mogą mieć pod kontrolą samo ich prowadzenie, jak i potem środki tak zebrane. BBC ma o tym materiał.

Zbiórki na takim np. GoFundMe nie wymagają osiągnięcia celu, czyli całości zakładanej sumy. Zbierający dostaną tyle środków, ile uda im się zebrać. Pieniądze tak zbierane nie napędzają inflacji w Gazie, bo i tak są przetrzymywane na jakimś koncie za granicą z zamiarem wykorzystania na ucieczkę stamtąd, a nie wydawane na miejscu na mąkę i jajka. Fakt, że zbiórki te są pod kontrolą kogoś na zewnątrz, w pewnym stopniu chroni te środki przed przepadnięciem, które można sobie wyobrazić, gdyby ten najbardziej internet-savvy członek rodziny, który wszystko ogarnia, zginął nagle a jego telefon czy komputer uległ zniszczeniu. Niestety, nikt nie może przewidzieć, ile tych ucieczek z Gazy się faktycznie powiedzie.

Znam i proponuję dwie takie rodziny (linki do zrzutek otrzymałem od nich osobiście, więc nie są oszustwami):

Z kolei rodzina Saeda Habiba, twórcy Gaza Sky Geeks, akceleratora informatycznego w Gazie, to przyjaciele przyjaciół.

Jest też inicjatywa o nazwie Operacja Gałązka Oliwna (Operation Olive Branch). Zebrała ona m.in. długą listę takich zweryfikowanych kampanii. Ich zestawienie pomaga dotrzeć do faktycznie potrzebujących w Gazie rodzin i osób, jeżeli ktoś sam nikogo tam nie zna. Tu jest ich zbiorczy arkusz takich kampanii:

A tu ich Linktr.ee i ich konto na TikToku, na którym znajduje się m.in. explainer ich arkusza.

Niewykluczone, że ten post będzie aktualizowany.


Zobacz też: