Strefa odwracania uwagi

Strefa interesów to tylko jeden z możliwych sposobów, na jakie można było przełożyć tytuł filmu Jonathana Glazera The Zone of Interest – nieoddający wieloznaczności frazy oryginalnej. Interesy, biznes, robienie pieniędzy, efektywność ekonomiczna – to ważne tutaj tropy, bo Glazer idzie świadomie podąża śladem klasycznych marksistowskich analiz pokazujących nazizm i zbrodnie III Rzeszy jako krańcową realizację logiki kapitalizmu (Adorno i Horkheimer, Kendziorek, Traverso, itd.), w której ludzi wyzyskuje się do kresu ich produktywności, a potem jak najefektywniej utylizuje, niczym odpad surowcowy. ‘Interesy’ to najbardziej homofoniczny polski odpowiednik słowa interest, ale też w sumie najmniej dokładny, bardziej skojarzeniowy. Interesy to już bardzie business interests niż samo interest. Jednocześnie nakierowuje on tu na myślenie o obozie koncentracyjnym jako jednostce ekonomicznej – i pewnie dlatego tak już przetłumaczono tytuł będącej dla Glazera inspiracją powieści Martina Amisa. ‘Procent’, ‘oprocentowanie’ – to jedne z wielu znaczeń angielskiego interest. Cały czas w polu ekonomicznej logiki kapitalizmu. Kredyt bierze się, jak również go udziela, na procent. Stopę zysku i stopę zwrotu z kapitału mierzy się w procentach.

Obóz koncentracyjny pomyślany jako zarządzana kryteriami wydajności jednostka ekonomiczna to jedno. Drugie: III Rzesza jest tu także pokazana jako sposób zarządzania kapitalizmem w warunkach jego głębokiego, strukturalnego kryzysu, przynajmniej na jakimś, militarnie opanowanym terenie. Jako gospodarka rabunkowa, zdolna do bogacenia jednych tylko poprzez odbieranie innym – życia i dobytku (żony oficerów rozmawiają o dzieleniu ubrań odebranych Żydówkom).

Czytaj dalej