Kultura (zlecania) gwałtu

Wyjechałem z Polski na tyle dawno – a po tym wyjeździe przestałem też zupełnie oglądać polską telewizję, oddalenie odcięło mnie dobrze od brukowego Internetu w języku polskim – by do niedawna żyć w błogiej nieświadomości, że istnieje w ogóle taka celebrytka Dagmara Kaźmierska. Dowiedziałem się o niej i naturze jej kariery w social mediach i telewizji, kiedy taki rozgłos osiągnęły materiały na jej temat opublikowane przez serwis Goniec.pl.

Madame Dagmara

Najlepsze jest to, że nie było to nawet dziennikarskie śledztwo w prawdziwym sensie tego słowa – nie było trzeba aż tyle. Reporterzy serwisu przeczytali po prostu akta sprawy, w której Kaźmierska została przed laty skazana. Sprawy, o której – że taka miała miejsce, i że po niej zapadł wyrok skazujący – wszyscy wiedzieli. Akta, do których dziennikarze serwisu bez problemu się dostali, bo żadną tajemnicą objęte nie były.

Czytaj dalej

Zuck przeciwko ludzkości

Komunikowanie się między sobą – zarówno w personalnych czy intymnych relacjach z poszczególnymi osobami, jak na szerszych, społecznych, publicznych planach – jest jedną z tych rzeczy, które czynią nas ludźmi. Komunikacja umożliwia nam stawanie się istotą ludzką, pozostawanie nią i rozwijanie się jako istota ludzka. Komunikacja sprawia także, że i my odgrywamy rolę w tym, jak inni stają się, pozostają i rozwijają jako istoty ludzkie.

Walka z komunikacją to walka z ludźmi, walka z człowieczeństwem, wojna przeciwko ludzkości.

Czytaj dalej

Brzydkie słowo: Start-up

Slavoj Žižek pisze gdzieś (pewnie, jak to on, w więcej niż jednym miejscu), że ideologiczny problem naszych czasów, naszego życia w neoliberalnym kapitalizmie, nie polega wcale na tym, że brakuje dostępnych nam krytyk kapitalizmu. Krytyki banków, giełdy, wielkich korporacji (konkretnych lub w ogóle) mamy w istocie całe zatrzęsienie, nawet w kulturze popularnej i hollywoodzkich blockbusterach. Prawdziwy problem polega na tym, jak te krytyki są zawężone i wybiórcze, gdzie się wszystkie zatrzymują i tracą impet, jak niewielki wycinek realnego kapitalizmu tak naprawdę poddają krytyce. Banki, spekulacyjne ekscesy giełdowe, zbyt chciwe korporacje.

Czytaj dalej