Dwa apartheidy

List poparcia dla Akademii dla Palestyny prowadzącej strajk okupacyjny na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie


Mamy głęboką nadzieję, że władze Uniwersytetu Jagiellońskiego podzielają opinię stanowiącą dziś w gronie ludzi przyzwoitych raczej konsensus. Opinię, że międzynarodowy bojkot reżimu apartheidu w Republice Południowej Afryki był kampanią moralnie słuszną i politycznie skuteczną. Ostatecznie doprowadził do izolacji i upadku tamtego apartheidu. Bojkot ów rozciągał się od pomarańczy i turystyki przez sport olimpijski po instytucje akademickie, finansowe czy koncertowe.

Bulwersującym zbiegiem okoliczności apartheid w RPA zaprowadzono w roku 1948. Dokładnie tym samym, w którym w innym zakątku świata ustanowiono Państwo Izrael. Ten drugi apartheid niestety trwa w najlepsze, czy też raczej w najgorsze, do dzisiaj. Tak, Izrael to także reżim apartheidu. To nie subiektywna opinia garstki działaczy a oficjalna wykładnia obowiązującego prawa międzynarodowego ogłoszona kilka tygodni temu przez najwyższy sąd na świecie: Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze.

Czytaj dalej

Izrael i III Rzesza

W jednym z niedawnych odcinków podcastu Pawła Mościckiego Inny Świat rozmawialiśmy o antysemityzmie, a raczej o nie-pożytkach z szafowania tym pojęciem. Szafowania, z jakim mamy w ciągu ostatnich lat do czynienia na rosnącą skalę.

W rozmowie rozmontowywaliśmy szalejącą po świecie „definicję antysemityzmu”, która pomimo swojego od wielu lat jedynie „roboczego” i wciąż niedokończonego charakteru sieje spustoszenie jako definicja coraz częściej regulaminowa w różnych instytucjach, np. akademickich, czy wręcz obowiązująca prawnie. Mowa oczywiście o „definicji” zaproponowanej przez IHRA (International Holocaust Remembrance Alliance). Definicja ta jest tak słaba jako definicja, że cokolwiek znaczyć zaczyna dopiero podparta kilkunastoma przykładami, które do niej podpięto i zaczęły stanowić rzeczywistość prawną w niektórych krajach, ostatnio w Stanach Zjednoczonych.

Jeden z najbardziej żenujących „przykładów antysemityzmu” podłączonych do „definicji” towarzystwa z IHRA to porównywanie polityki Państwa Izrael do polityki nazistowskich Niemiec. Mościcki w naszej rozmowie ironizował, że jak ktoś nie chce być porównywany do III Rzeszy, to najlepiej po prostu nie robić rzeczy podobnych do III Rzeszy.

Czytaj dalej

Czy Państwo Izrael dożyje setnych urodzin?

Są znaki – na niebie i ziemi – że nie.

Tak przekonuje wybitny izraelski (pracujący jednak od dawna w Wielkiej Brytanii) historyk Ilan Pappé, w Polsce znany przed wszystkim jako autor Czystek etnicznych w Palestynie. Dosłownie dopiero co miała miejsce premiera jego najnowszej książki, Lobbying for Zionism on Both Sides of the Atlantic („Lobbowanie na rzecz syjonizmu po obydwu stronach Atlantyku”).

W swoim tekście The Collapse of Zionism, opublikowanym na łamach Sidecar, „internetowego dodatku” do pisma „New Left Review”, Pappé przekonuje, że projekt syjonistyczny w Palestynie – projekt narzucenia tam przemocą państwa żydowskiego pod kuratelą Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, wkroczył właśnie w początkowe stadium własnego końca. Na łamach VivaPalestyna.pl ukazał się mój przekład tekstu wybitnego historyka.

Czytaj dalej

Międzynarodowy Trybunał Karny przeciwko Netanjahu – dla Viva Palestyna i „Tygodnika Spraw Obywatelskich”

Ponieważ mieszkam od kilku lat w Niderlandach, jestem trochę takim „właściwym człowiekiem na właściwym miejscu”, żeby stąd pisać o tym, co się dzieje w instytucjach międzynarodowych mających swoją siedzibę w niedalekiej od Amsterdamu Hadze: Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Prokurator tego ostatniego Karim Ahmad Khan, 20 maja 2024 r., oficjalnie wytoczył swoje działa między innymi przeciwko urzędującemu premierowi Państwa Izrael, Binjaminowi Netanjahu. Oskarża go o szereg zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, w tym celowe głodzenie oblężonej populacji Strefy Gazy oraz jej eksterminację. To przełomowe wydarzenie komentowałem na łamach portalu VivaPalestyna.pl i dużo bardziej obszernie internetowego „Tygodnika Spraw Obywatelskich” (publikacja łódzkiego Instytutu Spraw Obywatelskich).

Na VivaPalestyna.pl, na łamach której będę się starał pisać regularnie, napisałem też ostatnio o jednym z tropów stosowanych przez izraelską propagandę do tego, by zamulać nasze rozumienie panującej tam sytuacji: opowieści o tym, że „Izrael ma prawo do obrony”. (Hint: nie, nie ma, nie przed Palestyńczykami).

Jestem na Facebooku i Twitterze (pardon, X).

Zbrodnię zbrodnią – dla Viva Palestyna

Oczywiście, jak najbardziej słuszna i potrzebna jest krytyka wyjątkowo selektywnej „ekonomii oburzenia” obowiązującej w bloku państw zachodnich, w tym w Polsce. Wielgosz ma więc całkowitą rację, gdy poddaje krytyce oburzenie, które potrafi wywołać dopiero śmierć kilku obywateli państw zachodnich, a wymordowanie kilkunastu tysięcy palestyńskich dzieci – jakoś nie.

Co jednak, jeśli – chyba nie tyko on – myli się jednak gdzie indziej? Milcząco zakładając, że Izrael z tymi pracownikami WCK to się niejako rozpędził, popełnił błąd niedoszacowania reakcji, jaką wywoła akurat ta zbrodnia. Że się – jak gdyby – zagapił, zanim się zorientował, że tym razem morduje Europejczyków, Kanadyjczyków, Australijczyków i to już tak łatwo nie przejdzie. Co, jeśli prawda jest jeszcze gorsza, a charakteryzujący postępowanie Państwa Izrael cynizm jest jeszcze bardziej amoralny?


Czytaj dalej

O powieści Adanii Shibli – dla „Małego Formatu”

Na zaproszenie redakcji „Małego Formatu” – znakomitego internetowego magazynu literacko-społecznego – napisałem o wydanej wreszcie, pod koniec minionego roku, po polsku, w przekładzie Hanny Jankowskiej, nakładem wydawnictwa Drzazgi, powieści Adanii Shibli Drobny szczegół. Mój esej-recenzja jest tekstem „okładkowym” numeru marzec-kwiecień 2024, opatrzony przepiękną grafiką Christiny Yavorchuk.

w całym tekście drobnych – a znaczących – szczegółów dopatrujemy się bez trudu znacznie więcej. Są precyzyjnie, nierzadko kontrapunktowo porozmieszczane w obydwu częściach powieści. To zapach benzyny na ciele lub bardzo blisko ciała. Albo pies błąkający się w pobliżu każdej z tych dwóch kobiet. Guma do żucia wystąpi natomiast na początku, przemknie mimochodem gdzieś po drodze – by wreszcie na samym końcu podjętej w drugiej części podróży (w poszukiwaniu miejsca historycznej zbrodni) przyjąć rolę Czechowa strzelby na ścianie.

Czytaj dalej

O państwie faszystowskim i polskich intelektualistach – na łamach VivaPalestyna.pl

W marcu zostałem zaproszony na pokład VivaPalestyna.pl. Portal pod taką nazwą i adresem już kiedyś istniał, ale obumarł i wypadł z sieci. W tym roku został zrestartowany i się rozpędza. W obliczu tego, co od października 2023 Izrael wyczynia w Strefie Gazy, nie mogłem odmówić udziału w tym projekcie.

Czytaj dalej

O celach Izraela i Netanjahu – dla Tygodnika Spraw Obywatelskich

We wtorek 2 kwietnia 2024 na łamach internetowego „Tygodnika Spraw Obywatelskich”, publikacji Instytutu Spraw Obywatelskich, ukazała się mój obszerny tekst pt. Do czego dąży Netanjahu?, w którym analizuję oficjalne i nieoficjalne cele realizowane przez izraelski reżim apartheidu (z Binjaminem Netanjahu) na czele w toku i wokół obecnej ludobójczej inwazji na Strefę Gazy. Tekst dostępny jest tutaj.

Czytaj dalej

Gaza: co możesz zrobić?

Jeżeli od października ubiegłego roku nie możesz spać po nocach, obserwując ludobójstwo popełniane przez Izrael na palestyńskich mieszkańcach Strefy Gazy, ale nie wiesz, co właściwie możesz zrobić, żeby komuś pomóc, skoro nasze rządy albo nic nie robią, albo lepiej by było, żeby nic nie robiły, bo zamiast zachowywać się przyzwoicie wspierają Izrael – poniżej przedstawię kilka opcji realnego działania niosącego pomoc ludziom na miejscu.

Czytaj dalej

Zakaz TikToka w USA?

13 marca 2024 izba niższa amerykańskiego Kongresu (Izba Reprezentantów) rzadko spotykaną większością głosów z obydwu stron tamtejszego duopolu politycznego (352 za, 65 przeciw) przegłosowała ustawę potocznie nazywaną „zakazem TikToka” („TikTok ban”). Czy TikTok, platforma społecznościowa, która prześcignęła pionierów (jak Facebook, Instagram, YouTube i Twitter), stając się najpopularniejszą taką usługą na świecie, zostanie faktycznie zakazany w Stanach Zjednoczonych, gdzie używa go prawie połowa społeczeństwa (150-170 mln osób według różnych źródeł), będzie teraz zależało od powodzenia tej ustawy w Senacie. Prezydent Joe Biden już zapowiedział, że ustawę podpisze, jeżeli zatwierdzona przez Senat trafi na jego biurko.

Dotychczas próby zakazania TikToka podejmowano w poszczególnych stanach (np. w Montanie, bez powodzenia), a w niektórych (Nowy Jork) zakazano instalowania go na telefonach służbowych pracowników administracji państwowej. Tego rodzaju zakazy na urządzeniach służbowych nie powinny jednak być kontrowersyjne, choćby dlatego, że zbyt wiele aplikacji rozrywkowych zawiera zbyt wiele „dziur” stanowiących zagrożenie dla całych urządzeń i wszelkiej prowadzonej na nich komunikacji. W 2020 „ze względów bezpieczeństwa”, po napięciach na granicy z Chinami, TikToka bez uprzedzenia zakazał rząd Narendry Modiego w Indiach.

W obecnej sytuacji w Kongresie, jak w soczewce, skupia się cała wiązka paradoksów charakteryzujących obecny globalny kryzys liberalnej demokracji (i kapitalizmu jako jej ekonomicznej bazy). Kryzysu, który w Polsce lubimy naiwnie uważać za lokalny i związany wyłącznie z politycznymi rozbojami Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj dalej