Karla Sofía Gascón i Zoe Saldaña (w tle) w filmie "Emilia Pérez" Jacques'a Audiarda

Między platformami streamingowymi a billionaire boutiques

Psucie rynku przez znudzonych miliarderów, cięcia kosztów forsowane przez platformy streamingowe, presja inwestorów finansowych… Co bardziej grozi dziś sztuce filmowej? A może wszystko na raz?


Kalendarz wydarzeń filmowych iskrzy się w tym roku napięciami ideologicznymi i ekonomicznymi. Od marcowych Oscarów, przez majowy festiwal w Cannes, po sierpniowo-wrześniowy w Wenecji – wszędzie napięcia ideologiczne wokół najważniejszej kwestii naszych czasów – izraelsko-amerykańskiego ludobójstwa w Gazie. Mniej głośno – zauważyły to tylko niektóre media relacjonujące z Cannes – w kuluarach, z niepokojem rozmawiano o nowym przedmiocie zainteresowania Białego Domu Donalda Trumpa. Nikt nie wie, na ile poważnie się do tego tematu przywiąże, ale mają mu się teraz nie podobać m.in. europejskie mechanizmy obrony rodzimych kinematografii i wspierania kinematografii europejskiej w ogóle; zachęty dla amerykańskich filmowców, by kręcili gdzie indziej niż w Stanach Zjednoczonych, jak również bariery czy wymagania stawiane amerykańskim korporacjom filmowym, w tym platformom streamingowym, na drodze ich ekspansji.

Czytaj dalej

Musimy porozmawiać o ZSRR

W najnowszym naszym wspólnym odcinku podcastu INNY ŚWIAT (YouTube; Spotify; Patronite) podeszliśmy z Pawłem Mościckim do Związku Radzieckiego – temat, o którym w Polsce od trzydziestu lat mówić można albo źle, albo wcale.


O Związku Radzieckim pisałem w przeszłości m. in.:

7 października, dwa lata później

7 października – rocznica wybuchu palestyńskiego powstania w Gazie, zwanego przez propagandę Izraela i jego zachodnich sojuszników i patronów „terrorystycznym atakiem Hamasu”. Niezależnie od tego, ile razy to kłamstwo będzie powtarzane przez Ministerstwa Prawdy obozu atlantyckiego, Historia i tak ostatecznie oceni Hamas tak, jak już ocenia go większość świata (tzw. Zachód to mniejszość świata): jako organizację narodowowyzwoleńczą, antykolonialną. Odwołującą się, owszem do religii (w celach mobilizacyjnych, rekrutacyjnych, dyscyplinujących i innych), ale to nie zmienia istoty rzeczy, bo takich ruchów w dziejach było wiele, z sipajami na czele.

7 października 2023 r. Ofensywa propagandowa, którą Izrael odpalił natychmiast po tym, jak bojownikom Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu udało się przerwać zasieki wokół Getta Gaza i wedrzeć niespodziewanie (dla nich samych) głęboko w terytorium okupanta, a korporacyjne media bloku atlantyckiego bezkrytycznie podjęły i powtarzały, nie pytając o żadne dowody; żądna palestyńskiej krwi retoryka, jaką natychmiast odpowiedział rząd w Tel Awiwie, właściwie wszystkie poziomy władzy w Izraelu, nie wyłączając niemal wszystkich tamtejszych mediów – wszystko to wskazywało, że tym razem Izrael odpowie ostatecznym rozwiązaniem.

Czytaj dalej

Mościcki + Pietrzak: Musimy porozmawiać o migracji

Raz w miesiącu w podcaście INNY ŚWIAT powstającym we współpracy Pawła Mościckiego z Fundacją Strefa WolnoSłowa spotykam się z gospodarzem programu, bo „musimy porozmawiać o…”.

Tym razem (premiera odcinka wczoraj, 25 sierpnia 2025 r.)  naszym tematem były źle upolitycznione migracje i migranci.

Czytaj dalej
Tomasz Jankowski i Jarosław Pietrzak w podcaście Wbrew Cenzurze

Na innych łamach

W ostatnich tygodniach pojawiałem się gościnnie u innych.

Oprócz podcastu Pawła Mościckiego INNY ŚWIAT, w którym jestem co miesiąc (tutaj mam aktualizowaną listę odcinków z moim udziałem), zaproszono mnie do dwóch innych kanałów na YouTube.

Czytaj dalej
Mahmud Darwisz Mosab Abu Toha

Pieśni i masakry

Ojczyzno powtarzająca się w pieśniach i w masakrach,

ukaż mi źródło śmierci.

Czy jest nim sztylet, czy kłamstwo?

Mahmud Darwisz, Psalm 2, tłum. Hanna Jankowska

Dowód tożsamości

Z notki od redakcji na końcu tomu dowiadujemy się, że wybór wierszy Mahmuda Darwisza (1941-2008) w przekładzie na polski został w ubiegłym (2024) roku wydany przez Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury (WBPiCAK) w Poznaniu na podstawie jego postaci złożonej przez tłumaczkę Hannę Jankowską do prac redakcyjnych w 1989 r. Tom Dowód tożsamości miał się wtedy rychło ukazać jako kolejny tom „popularnej – a dziś należałoby powiedzieć ‘kultowej’ – serii poetyckiej” (s. 157). Ostatecznie się to wówczas nie zmaterializowało – Dowód tożsamości nie został wtedy wydany. Ani nigdy później – aż do zeszłego roku.

Książka, która wyszła niedawno, nie tylko jest pierwszą książką poetycką Mahmuda Darwisza wydaną w przekładzie na polski – jest też dokładnie taka, jaka miała być w r. 1989: „po 35 latach z premedytacją oddaje oryginalny, planowany kształt publikacji”. Posłowie (którego autorką jest sama tłumaczka) oraz biogram (też ona) pozostawione zostały w kształcie zaplanowanym wtedy, bez aktualizacji. Jakby była książka była swoim własnym duchem.

Czytaj dalej
Adrien Brody w filmie Brutalista (reż. Brady Corbet)

„Brutalista”, syjoniści i Palestyńczycy (notatki o Oscarach 2025)

Tekst stanowi rozwinięcie kilku tez postawionych przeze mnie w rozmowie z Pawłem Mościckim w poświęconym tegorocznej edycji nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odcinku podkastu INNY ŚWIAT (premiera 10 marca 2025) 

Rok temu, niespodziewanie, centralne miejsce Oskarowego rozdania zajęło izraelskie ludobójstwo Palestyńczyków w Gazie. Stało się tak, gdyż zwycięzca nagrody dla najlepszego filmu, reżyser wybitnego i niezbyt dla Oscarów typowego filmu Strefa interesów, Jonathan Glazer, powiedział, że myśli też o Gazie. „Stoimy tutaj jako ludzie, którzy nie zgadzają się, by ich żydowska tożsamość i Holokaust zostały przechwycone przez okupację, która doprowadziła do konfliktu dla tak wielu niewinnych ludzi. Zarówno ofiary 7 października w Izraelu, jak i ofiary obecnego ataku na Gazę, wszystkie ofiary tej dehumanizacji – jak możemy postawić temu opór?”.

Strefa interesów tak naprawdę jest o Gazie (pisałem o tym obszernie tutaj). Ale skoro alegoria Gazy rzuca się tam w oczy tak wyraźnie, to dlaczego deklaracja Glazera stanowiła rok temu taki wstrząs? Bo mimo iż się rzuca w oczy, nikt się jej po twórcy akurat tego filmu nie spodziewał.

Nie tylko dlatego, że od światowej premiery filmu na festiwalu w Cannes w maju 2023, czyli na pięć miesięcy przed rozpętaniem przez Netanjahu w Gazie ludobójstwa Palestyńczyków, Glazer publicznie unikał tematu. Najbliżej zdobył się podejść tuż przed Oscarami, w wywiadzie po przyznawanych nieco wcześniej nagrodach Brytyjskiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej BAFTA. Można całkiem bezpiecznie zakładać, że wobec milczenia Glazera na temat Gazy przez pięć miesięcy od października 2023 r. nominacje do Oscara zebrane przez Strefę interesów (nominacje ogłasza się w styczniu, przed „Baftami”) były efektem zakulisowej kampanii promującej kolejny wielki Holocaust movie. Glazer jest londyńskim Żydem, przez trzy miesiące milczał o Gazie – z całą pewnością szeroko zakładano więc, że jest syjonistą, czyli sympatykiem Izraela. Możemy tak zakładać, bo gdy z Oscarem w dłoniach wspomniał jednak o palestyńskich ofiarach Izraela w Gazie, zewsząd spadły na niego gromy, między innymi z ust twórców innych Holocaust movies (jak László Nemes, węgierski reżyser również nagrodzonego Oscarem Syna Szawła).

Także dlatego, że Holocaust movies, jako gatunek, historycznie po prostu są propagandą – mającą za zadanie osłaniać zbrodnie Izraela przed zachodnią opinią publiczną.

Czytaj dalej
Gaza po arabsku

Donald Trump i zawieszenie broni w Gazie

Dziś (niedziela 19 stycznia 2025), opóźnione co prawda o parę godzin, ale jednak weszło w życie: zawieszenie broni w Strefie Gazy. Na jeden dzień przed oficjalnym przejęciem władzy w USA przez nową administrację – drugą administrację Donalda Trumpa. Informację tę ogłosił najpierw, kilka nocy temu, premier Kataru, Szejk Mohamed Ibn Abdulrahman as-Sani. To tam, połączonymi siłami dyplomacji katarskiej i egipskiej, toczyły się od dawna zwieńczone wreszcie tą umową negocjacje.

W desperackim geście ratowania w ostatniej chwili resztek swoich skompromitowanych wizerunków amoralna kabała otaczająca odchodzącego w niesławie Joe Bidena i jego wspólniczkę w zbrodni Kamalę Harris, wypchnęła truchło ustępującego prezydenta przed kamery, by zasługę spróbował jeszcze przypisać sobie.

Jak niemal wszystko, co administracja Biden-Harris mówiła przez ostatnie 15 miesięcy, było to jednak obsceniczne kłamstwo. Co się wydarzyło naprawdę? Mniej więcej coś takiego.

Czytaj dalej

Koniec roku, początek roku i izraelskie ludobójstwo Palestyńczyków

Tekst ukazał się pierwotnie 30 grudnia 2024 r. na łamach VivaPalestyna.pl

Rok 2024 żegnamy z ponurą świadomością, że izraelskie ludobójstwo dokonywane na Palestyńczykach trwało w tym czasie nieprzerwanie – i jego końca wciąż nie widać. Weszliśmy w ten rok w cieniu tego ludobójstwa i tam też pozostajemy, rok ten zamykając. Czy za dwanaście miesięcy będziemy musieli powiedzieć to samo? Jakie kolejne eskalacje w regionie będą towarzyszyć następnym odsłonom ludobójstwa Palestyńczyków?

Czytaj dalej

Kiedy będzie po wszystkim

Kiedyś będzie po wszystkim. Nawet ludobójstwo Palestyńczyków w Gazie i wojny rozpętywane dziś przez Izrael na kolejnych frontach w kolejnych państwach Lewantu dobiegną kiedyś końca.

Owszem, potworna liczba ludzkich istnień do tego czasu zostanie przerwana aktami brutalnej, nieludzkiej przemocy jednej z najpotężniejszych armii świata, wspieranej przez Imperium Amerykańskie. Potworna będzie świadomość ostatecznych liczb, kiedy wszystkie ofiary zostaną policzone – te jak dotąd wciąż pod gruzami; te, które zmarły z zimna, głodu i chorób wywołanych zrzuconą na nich przez Izrael katastrofą; oraz te, których ciał nigdy nie uda się zidentyfikować, bo izraelskie bomby albo rozerwały je na strzępy, albo sprawiły, że ciała te umierając od razu wyparowały.

Czytaj dalej